Karolina Jaśkiewicz: endorfiny napędzają mnie do działania

Warszawa, 22.10.2017

Ją kręci wszystko, co jest związane z ruchem. My postanowiłyśmy nakręcić coś o Niej. Oto Karolina Jaśkiewicz - wyjątkowa dziewczyna, która nie może ustać w miejscu.

Nazywam się Karolina Jaśkiewicz. Mam 27 lat. Sport lubiłam od dziecka. Pierwsze biegi pamiętam jeszcze z przedszkola w rodzinnych Skierniewicach. W podstawówce uczestniczyłam w przeróżnych zajęciach sportowych. Były gimnastyka i taniec. Moje największe emocjonalne i treningowe  zaangażowanie w fitness oraz bieganie rozpoczęło się jednak dopiero na studiach i nieprzerwanie trwa do teraz.

Początki mojej przygody ze sportem były trudne: nie zawsze i nie każde ćwiczenie wychodziło od razu i nie tak, jakbym sobie tego życzyła, ale nie poddawałam się. Postanowiłam szukać informacji w internecie, chciałam poznać podstawowe zasady wykonywania ćwiczeń. Najbardziej interesowały mnie zagadnienia związane z fitnessem. Zanim jednak znalazłam swój ulubiony rodzaj treningu, przeczytałam tysiące programów proponowanych przez trenerów z Polski i z zagranicy. Od tego czasu łączę fitness z bieganiem. Jest to schemat, który najbardziej mi odpowiada.

Kolejnym etapem rozwijania mojej pasji było zagospodarowanie poddasza i stworzenie mini – siłowni. Zamontowałam TRX (zestaw taśm do treningu podwieszanego), drążek, mam tam też maty, piłki, hantle i inne przedmioty, które wykorzystuję podczas treningów. Muszę przyznać, że bardzo lubię moją domową siłownię, bo mogę tam głośno słuchać muzyki i moje treningi nie przeszkadzają pozostałym domownikom. Nie jest to jednak żadna luksusowa przestrzeń. Zwyczajne poddasze, mój sportowy kąt.

Strzałem w dziesiątkę było na pewno wybranie się na otwarte treningi biegowe. Przekonałam się, że atmosfera jest tam niesamowita, dziewczyny wzajemnie motywują się do wykonania każdego kolejnego powtórzenia. Bez względu na możliwości, własne cele i aktualną formę. Te spotkania stały się dla mnie najlepszym sposobem na spędzania weekendu. Poznałam wspaniałych ludzi z pasją do sportu, taką samą jak moja, a niektóre znajomości, które nawiązałam, zostaną już na lata. Bardzo szybko nasze spotkania przestały ograniczać się tylko do wspólnych treningów, zaczęłyśmy wspólnie spędzać czas także po nich. Trening w grupie i spotykanie się ze wszystkimi pozytywnymi znajomymi – zakręconymi na punkcie biegania i innych dyscyplin sportu – to najlepszy sposób na udany weekend po całym tygodniu w pracy.

foto: Mikołaj Sumiński

 

Niezwykłym wyróżnieniem dla mnie była możliwość wzięcia udziału w reklamie Nike Running. Było to zupełnie nowe doświadczenie w moim życiu i przyznam, że powtórzyłabym je z wielką chęcią. Jeszcze kilka lat temu nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym wystąpić w jakiejkolwiek reklamie sportowej. Ale wtedy to byłam ta gorsza ja. Wiele zmieniło się na lepsze dzięki samozaparciu i treningom. 

Mój pierwszy półmaraton przebiegłam w czasie poniżej 2 godzin. Jestem z tego wyniku niesamowicie zadowolona i nie mogę się już doczekać kolejnych biegów. Mam nadzieję, że moja historia zaciekawiła Was i dzięki niej odnajdziecie w sobie chęci i motywację do ćwiczeń, i do aktywnego spędzania czasu w gronie przyjaciół. Bardzo się cieszę, że mogę być częścią społeczności biegowej i fitnessowej, które są dla mnie codzienną motywacją i wsparciem. 

***

Karolina Jaśkiewicz jest bohaterką pierwszego "Girls’owego" filmu - zobacz efekty naszej współpracy >>>

 

Tekst: Karolina Jaśkiewicz. Zdjęcia: Mikołaj Sumiński

pozostałe artykuły